Ponieważ ostatni cierpię na chroniczną bezsenność maniakalnie oglądam filmy. Dzisiejszej nocy oglądałem właśnie ten. Jeden z obrazów, które zajmują u mnie chonorowe miejsce. Zarówno książka jak i film są FENOMENALNE. Za chiny nie mogę się zdecydować które leprze. Zazwyczaj to bukwa wygrywa rywalizację, ale w tym przypadku nigdy się nie zdecydowałem. W książce owszem genialne opisy Umberto Eco z jednej, a w filmie genialna gra Sszszszona, ciężki temat. Kadr przedstawia najpiękniejszą scenę miłosną w historii kinematografi, jak ktoś uważa inaczej to... niech se uważa co chce i tak nie ma racji Jeśli uważasz że Dirty Dancing czy Prety Woman to nawet nie komentuj, uczciwie oświadczam że niezaakceptuję (chyba że dobrze to uzasadnisz).
Pozdrowionka Wsiem dobrym fotoblogowiczom
PS: Dodając swoje zdanie do wczorajszego wpisu extasyshe PARÓWKOWYM SKRYTOŻERCOM MÓWIMY NIE!
Inni zdjęcia: Zielony spokój judgaf... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Yay chasienka... maxima24... maxima24... maxima24