cześć , to pierwszy mój taki photoblog ale sądzę , że wam się spodoba
jeśli chcecie zostać moją współlokatorką to wysyłajcie swoje opowiadania
lub cytaty email : [email protected] , możecie też wysyłac tam
swoje zdjęcia które prawdodpodomnie umieścimy przy następnej notce .
Skoro to moj pierwszy wpis po 10 Fajne postaram sie dodać kolejny ! Miłęgo czytania
" Chińska Miłość "
Na początku napisałam smsa , że się spóźnie . Skoro już jesteśmy ze sobą ponad trzy lata bardzo dobrze zna moich rodziców i nie sądze żeby sprawiali problemy gdy poprosi ich czy może zaczekać w moim pokoju,odpisał że już siedzi na tym mięsiutkim fotelu przytulając się do mojego swetra , który przesiąkł moim zapachem i wyobraża sobie że już jestem obok niego .Po tak miły sms-ie chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu , byłam wkurzona na busiarza że nie potrafi sporstac korkom w mieście i ludzią , którzy wścibsko patrzyli się za kazdym razem gdy pisałam na moim telefonie . Sto metrow ktore dzieliły mój dom od przystanku pokonałam w niecałą minutę i kiedy dobiegłam szeroko otworzyłam drzwi , rzuciłam szybkie cześć rodzicom,wtedy umknąłmi fakt że mama,ociera lzy z policzka a tata tylko ją głaszcze po ramieniu, wbiegłam do pokoju lecz jego już tam nie było,w miejscu gdzie siedzial leżała tylko karteczka :przepraszam,że wszystko tak wyszło między nami koniec. Wzięłam ją w dłonie i zgniotłam , rwąc i gryząc płakałam tylko głośno, nie zauważyłam nawet kiedy rodzice obserwowali mnie. - Już wiesz? spytała mama . - Co? odburknęłam niezbyt miło,chciałam być sama ,chciałam skulić sie z bólu i juz wiecej nikog nie widzieć.-Jesteś chora! - i wtedywszystko stanęło w miejscu , chyba zemdlałam .
(...) trzy miesiące później .
Leżałam w szpitalu przytulając się do misia,którego podarował mi dziadek dziesięc lat temu,przypominał mi on dzieciństwo,to całe beztroskie życie. Do drzwi zapukał ktoś cicho dwa razy, rzuciłam tylko : prosze i skuliłam się pod kołdrą , wyglądałam okropnie i nie chciałam by mnie ktoś inny oglądał procz mamy , awiedziałam że to nie ona.-Przepraszam , że tak dlugo czekałaś.Powinienem Ci to wcześniej wyjaśnić ale bałem się żeto się nie uda.Tego dnia kiedy siedziałem w Twoim pokoju podsłuchałem rozmowę twoich rodziców,dowiedziałem się że jesteś chora,nie chciałem patrzeć jak cierpi miłość mojego życia więc wziąłem spare w swoje ręce.Ojciec miał do mnie wielki dług i w koncu miał okazje się odwdzięczyć.Pojechaliśmy do Chin i ptzywiozłem ci lek . Wyzdrowiejsz za miesiąć . Będzie jak kiedyś ! - pamiętam,że jeszcze dzien wczesniej pogodziłam się ze śmiercią, pogodziłam się z jego odejściem , ale to co teraz sie działo było snem . Uszczypnęłam się resztą sił w dłoń . ale nic nie pomogło - To nie sen , to piękna rzeczywistość . - Powiedział zdjemując z mojej twarzy kołdrę i całując mnie w czoło . Pod ręke włożył mi miśka - chińskiego smoka , i pozwolił zasnąć w swoich ramionach .