fot. ja
GIPSY - rumak 2012
Miałam coś dodać zaraz po obozie , ale trochę mi się przeciągnęło .; > Ach jak dobrze być już u swoich mordek. Jak Malta jeździ sama na maneżu to głupie pomysły wpadają jej do łba , z Trafem nagle taka bezproblemowa - równo , chętnie galopuje CUD , MIÓD , ORZESZKI : D
Przed wczoraj miałam jechać w teren , ale wyszło na to , że jeździliśmy z siostrą na maneżu bo chciała pogalopować ..A w teren i tak pojechałyśmy , ale tylko na koniec kłus-stęp. świetnie mi się jeździło konie były dziwnie grzeczne ;D Dzisiaj chyba też pojeżdżę bo się rozpogodziło ;)
A co do obozu - to więcej takich ! :D Cudowni ludzie pozytywnie walnięci ;)