mam coraz bardziej wszystko gdzieś, zredukowałam sen z pięciu na cztery godziny na dobę i dostałam 5 za wejściówkę z OC.
świat się kończy!
widzę już podwójnie, potrójnie, poczwórnie, widzę naprężenia styczne i główne, widzę reakatancję, impedancję i grzegorza który mówi: nie macie szans. widzę migające okienko na facebooku, widzę coraz wyższą temperaturę na BMie. widzę spieszących się ludzi, uciekające tramwaje i kolejki jak za prlu. widzę stół na środku pokoju, odklejające się ze ścian lampki i ciuchy wysypujące się z półek. widzę sterty notatek na parapecie i nowy pierścionek na moim palcu.
widzę coraz więcej rzeczy które istnieją naprawdę. nie uruchamiam już mojej głupio chorej wyobraźni. przecież nie warto. nie warto płakać nad rozlaną wiśniówką.
nasza wigilia mnie zmiażdżyła.
Użytkownik moullin
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.