Hej, dzisiaj miałam bardzo trudny poranek. Jak to mówią wstałam lewą nogą. Poszłam do kościoła, wróciłam i od razu rozpoczełam sprzątanko w moim pokoju. Położyłam się na chwile spać, dlatego że musiałam wcześniej wstać.No i nadszedł czas aby zajrzeć w książki, nie chciałabym mieć jutro w szkole niespodzianki. Lekcje odrobione i chwila relaksu, a w nim pomaga mi mecz piłki ręcznej Argentyna- Polska ;) Jak narazie wszystko układa się po naszej myśli ;)