Lustro patrzy tak ponuro
Krzyczy, nie jest dobrze
Zrobi to, zrobi znowu
Znowu z pustych oczu popłyną łzy
Choć już nie czuje nic
Lustro patrzy tak ponuro
Podnosi się żałośnie
Rozmazany tusz spływa po bladym policzku
Zielona twarz, poczerniałe oczy
Lustro patrzy tak ponuro
Tak bardzo kocha niszczyć siebie
Tak uparcie łaknie końca
Kocha. Anoreksję i jej siostrę Śmierć
Słaba jak nigdy.