płakać mi się chce za każdym razem przy tej piosence, nawet jeśli słucham jej 20 razy pod rząd, co zresztą robię.
ale poza tym, czuję się doskonale. tak, jeśli mam płakać, to tylko ze szczęścia. kot słodko śpi na kocu, a ja czekam aż wrócisz z pracy, może usnę, może nie...
jesteś. rano karmisz kota i całujesz mnie na do widzenia. usypiasz obok. czy mogę chcieć jeszcze więcej, niż Twoja kolacja gdy wracam z pracy? czy życie może być jeszcze lepsze?
wszystko jest idealne. pewnie znalazłabym jeszcze pokłady smutku pod cudowną pierzynką szczęścia i miłości, ale wreszcie nie czuję potrzeby, by tego szukać. nie potrzebuję cierpienia, by mieć natchnienie. wystarczy, że obejrzymy razem film, albo przejdę się na przystanek, bo teraz świat jest taki inny, lepszy, widzę więcej.
i to jest właśnie to, czego potrzebowało moje postrzępione i posklejane serce.
dziękuję!