Spacerek ;)

Hej Kobietki ;)

Tak ostatnio wyglądaja nasze spacerki...:/ Ciągle albo pada albo wieje... Albo wszystko naraz...:/ ehhh...

Ale na spacerki trzeba chodzić ;) Co prawda na początku miałam wielkie obawy co do wychodzenia w taką pogodę i ok. tydzień siedziałyśmy cały czas w domu... Ale o mało co nie oszalałam :P No i stwierdziłam że nie jest wcale tak najgorzej i lepiej juz niekoniecznie będzie :P Więc trzeba korzystać ;) No a poza tym niech Marcyśka nabiera odporności ;) he he :D

Dawno nas tu nie było... No ale jakoś nie mam weny do pisania...:/ Ale staram się zaglądać prawie codziennie do Was :D I powiem Wam szczerze że czytając niektóre wpisy i komentarze jestem przerażona!! Co tu się dzieje w ogóle..?? Aż strach coś napisać czy wyrazić własne zdanie...:( Bo zaraz ktoś Cię oceni, skomentuje... Po co tracić nerwy...??

A u nas powolutku do przodu :) Dzisiaj mija nam 12 tygodni!! :D Ale ten czas leci :) he he :D

Kolki na szczęście już minęły - przynajmniej takie mam wrażenie ;) Mała rośnie i jest coraz cięższa :P Ale nie wiem ile wazy bo waga popsuta :P Ale 1 grudnia mamy szczepienie to się dowiem :D Troszkę się boję tego dnia i tego jak Marcysia wytrzyma te ukłucia...:/ Ale ostatnio była dzielna to teraz też napewno tak będzie ;)

Co tam jeszcze.... Hmmm... Zrobiłyśmy usg brzuszka i bioderek i wszystko jest ok :D No i za nami też wizyta u neurologa ;) I na szczęście tez wszystko jest ok :) Pani doktor powiedziała że jest bardzo silną dziewczynką ;) A widok jej kroczków podczas badania  - bezcenne ;)

Nie wiem co jeszcze Wam napisać... :P Tyle czasu minęło.. :P he he :D
Jak coś mi się przypomni to Wam dopiszę ;)

A teraz spadam bo Księżniczka już się obudziła :) I chyba czeka na mnie niespodzianka od niej :P ehhh.. ;)

Buziaki e-ciocie :*

Do następnego ;)

Ps. Notka trochę chaotyczna ale pisana na szybko :P Chciałam dać Wam znać że żyję bo parę z Was zaczęło się o nas martwić ;) Miło wiedzieć że ktoś jeszcze o nas pamięta :*