a tutaj proszę państwa Kraków;)
jeden dzień to chyba za krótko żeby zwiedzić go cały, no cóż ale byliśmy i było fajnie
i to nic, że pobudka o 5.00
i to nic, że powrót złym pociągiem ( a ten zły to był Intercity!)
liczy się klimat miasta, niepowtarzalna atmosfera, tłumy na rynku, pomnik Mickiewicza i wszędobylskie gołębie
no i liczy się spokój...;);)
"You'll be my American Boy...."
A przed Krakowem, były rozmowy do rana przy przebojach M. Jacksona, i wschód słońca witany na balkonie
no nic za te i inne fajne chwile dziękuję :*:*
P.S. dziękujemy pewnej Oli za użyczenie mieszkania, inaczej rozmowy w nocy w ogóle by się nie odbyły.....
:*:*:*:*:*:*
"Oni chya są razem, ona blisko niego siedzi, a on ją trochę maca po nogach....
No cóż to następnego, ahhoj!
P.S.2 Aha, i chuj z tym, że wieże są krzywe, ma być tak i już!