No, trochę ostatnio było tu pielgrzymka
, tam obóz, na którym byłam opiekunem
nie no, nie było może aż tak źle bo na koniec dostałam zieloną żabkę
zdążyłam być tam lekarzem, przewoźnikiem, spikerem, animatorem i piosenkarką w jednym
Troszkę się działo. Rzecz jasna - pielgrzymki nic nie pobije
jeszcze lepiej się szło, mając na uwadze fakt, iż czeka tam na mnie ten oto widniejący wujek
za dużo to On mi nie pomógł w rodzinie przy ujawnianiu tajemnicy, ale zawsze jest
i dzięki Mamusi wszyscy przyjęłi to z mniej więcej spokojem
dzisiaj spotykam się zmoimi rojberkami
a o 17. 00 odwożę na lotnisko tego młodzieńca w sukience, bo sobie leci do Włoch na wakacje. Ten to ma dobrze, chyba aż za dobrze.
I to jest właśnie to o co chodzi.
Tylko obserwowani przez użytkownika motyl7
mogą komentować na tym fotoblogu.