Rozpoczynam moją przygodę z kochaną Anną. Czuję, że jestem już na tyle silna by dać radę, wytrwać w moich postanowieniach, zyskać wspaniałą, chudą sylwetkę. Za sobą mam wiele wzlotów i upadków związanych z odchudzaniem. Dzięki nim jestem silna i może być tylko lepiej. Porażka nie wchodzi w grę, no way! Od niedzieli będę na Skinny Bride Diet (Zaczyna się od niedzieli, ech. A moja perfekcja nakazuje mi ją idealnie zacząć tak jak jest napisane.)
Może ktoś polecić jakąś motylkową dietę?