... tak, że myślisz o jednym, ale nie chcesz, a jak myślisz, że nie chcesz, to nie że nie chcesz myśleć, a myślisz, bo myślisz po to, żeby nie myśleć o tym. To na odwrót robisz, że myślisz, myślisz i na to samo wychodzi, bo ciąglę myślisz o tym, żeby nie myśleć. No to znajdujesz sobie drugiego do myślenia, żeby nie myśleć o pierwszym, i co? Potem masz wrażenie, że myślisz tylko o drugim, żeby nie myśleć o pierwszym, czyli drugi jest oszukiwany, a pierwszy zaniedbany po przez brak myślenia i silnym myśleniem nad drugim wbrew pierwszemu(?), przez co i tak wszystko wychodzi na pierwszego..nie idzie myśleć o niepierwszym, nawet teraz, i za chwilę, i za potem i za wieczór i za noc i za ...
to co zjeść tą czekoladę czy myśleć o tym, żeby jej nie (ze)zjeść?