ehh no coz czuje sie lekko mowiac zle. choroba mnie bierze a poza tym w perspektywie nadchodza "ciekawe czasy", tzn. 6-7my tydzien nauki co owocuje poczatkiem serii kolokwiów i tego typu kwasow. Swoja droga Pratchett kiedys napisal ze najgorszym mozliwym zyczeniem dla kogos jest aby ten zyl w ciekawych czasach, bo choc kazdy z nas kocha przygody i urozmaicenia, bez duzej dozy normalnosci i codziennosci moze zwariowac. a tak poza tym nastepny tydzien jest w sumie luzny anyway z powodu kolejnego swieta. wiec hmm moze w koncu czas szykowac kostium na halloween.