czerwona noc !

wczorajsza noc była jedną z najcudowniejszych nocy spędzonych z Wojtusiem ! Na zdjęciu powyżej próbuję ratować życie Krzysiowi, który spadł z pół metra... no może nawet METR ! o zgrozo ! ale wszystko, ok. Krzyś żyje a ja zostałam bohaterem :D Chcę jak najwięcej takich spontanów, włamywania się do własnego domu, GOŁDANIE WKUŃCU AINFACH PO ŚLUŃSKU, tańczenia na głownej do Happysad'u i Grubego, nigdy nie doznałam takie chillout'u jak wtedy..., robienia milionów drunowatych zdjęć, mówienia sobie jak bardzo siebie kochamy... Choć uważam, że słowa tego nie wyrażą :) wiem i wiem, bo wiem, że takich nocy będzie terasz coraz częściej. Jakby nie Ty chyba bym tej nocy umarła :c Spadłeś mi jak manna z nieba, bo chyba wtedy tylko Ty potrafiłeś mi tak poprawić humor :D a poza tym ? wczoraj dużo czasu z Karoliną, a później jak już opisałam przed chwilą :P

Dzisiaj? wstałam o 14, poważna rozmowa z mamą Kadi... nie zbyt dobrze jest, ale my nie damy rady ? :) po powrocie do domu siedziałam z fizyką jakieś 5 godz. Mimo szczerej chęci dalszej nauki, propozycja Anki wyjścia na dwór wygrała :> więc, Anka, ja, Kicuś, Tobiasz - IMBIS, później boisko, a na końcu stajnia ... naprawdę Ania, nie lubię koni :c MOJE KOCHANIE odprowadziło mnie do domu, więc nie musiałam się bać pijanych gwałcicieli- strażaków ;3 hahahaha... :P a teraz ? siedzę, bo co mam innego robić ? znów wróciłam do szarej rzeczywistości. Miałam już dawno iść spać, lecz ciągle coś trzyma mnie i mówi "nie idż, jeszcze chwila, naprawdę, jeszcze 5 min.", a zegar tyka... ostatnie dni to dla mnie jakaś udręka. Wkurwia mnie fakt, że jednym nie przemyślanym czynem, zjebałam coś co było dla mnie powodem do uśmiechu. Nie chcę mówić tu o poważnych stosunkach, bo to po prostu nie prawda i nie wiem jak wytłumaczyć to co zrobiłam :c Mam cholerne wyrzuty sumienia, a brak kontaktu potęguje tylko moją nienawiść w stosuntku do siebie i smutek. Nie chcę żeby tak było... "wehikuł czasu, to byłby cud" Nie mam pomysłu jak to naprawić, więc nie robię nic. Mam dość pochopnych decyzji, naprawdę, jeszcze znowu pogorszę sytuację, choć nie wiem czy się da bardziej. 

jestem kurwa durna.