Dziasiaj mamy.. 3 maja. Więc wpis jest w większej części o sobocie.. ; D
Ten dzień był troche.. wkurzający , znaczy się - jego początek
A więc tak..
poszłam sobie z Roxii i Agą na dwór.. Bo Magdy niebyło , a ta to mi zawsze działa na nerwy.. -,-'
Było fajnie dopuki te dwie niezaczęły mnie trochę olewać.
Jak to zawsze ja , niewzruszona niczym.. przez całą droge robiłam zdjęcia.. Oczywiście nie sobie.
Choć to powyżej jest właśnie zrobione przeze mnie i jak widac ja na nim jestem xd
Potem juz tylko Adama , Miła - gdzie spotkałyśmy Magdę , a ta się do nas przyłączyła (...) - i od razu na Kosmiczną
yhh. poszłam do domu. A potem o 17-18 h na niewielka impreze z Patrykiem i Arkiem.
Niestety nie miałam zbyt dużo czasu , a mimo to wróciłam w pół do jedenastej , tak że na wejściu dostałam haje od mamy..i od taty.. kare na następny dzień , co się niesprawdziło , bo i tak wyszłam na dwór z MagdÓshą < 33 xDD
Na szczęście bardzo rozweselił mnie wczoraj wieczorem Oskar ^^
To na tyle..
niemam weny do pisania.. i słabo podoba mi sie ten wpis powyżej.
No ale okej. Trzymajcie się ludzie ; ]