Zdjęcie autorstwa cudownego pana Pękajli. Mam nadzieję zgrać jakieś konkretniejsze od Marysi, Martyny.
Buszuję w makulaturze(znalazłyśmy sprawdzian z fizyki i jakieś nuty, ciekawie)
Zapałałam miłością do wysypisk śmieci.
Chyba nie wyszło mi zdjęcie cudnych garnków przeznaczonych do utylizacji.
Trudno, przeżyję.
Czuję w sobie lekkość, mimo ledwie godzinki na mrozie. Bo jak jest lekko, to jest lekko.
O czasie, jak już cię znalazłam, to daj się wykorzystać!
Sto lat, Johnie Lennonie!