Wakacje. Jak mi mijają?
A otóż mijają mi jako tako.
Aspołecznie w chwili obecnej, co spowodowane jest głównie przygotowaniami do wyjazdu.
Wyjeżdżam w poniedziałek, weekend będzie zawalony rodziną. Jupi.
Poza tym, wreszcie oddam mój m*ndurek do zwężenia(znaczy się wreszcie umówiłam z panem krawcem), i kupię sobie bluzę, bo mnie H*nia wydziedziczy, jak zobaczy w seksi sweterku.
Bo ja jestem seksi, a ona nie.
Jak już jestem przy tematach zakazanych(szk*ła), to powiem w tajemnicy, że chyba wybrałam już licea, do których się pofatyguję. I obym się dostała, obym wreszcie wzięła się do roboty w roku szkolnym, a nie w wakacje(nałogowo rozwiązuję zadania z f i z y k i. Bo ja kocham f i z y k ę).
Trochę maluję, trochę szkicuję, trochę robię zdjęcia. Się wezmę i zrobię coś na (tajne przez poufne) nad Dunajem. Ale cii.Nie powiem co, bo to tak świetny pomysł,
że na pewno ktoś by go pożyczył na czas mojej nieobecności. A może nie :D
Trochę staram się pisać, ale mi jeszcze nie wychodzi. Jeszcze.
Pozdro 4 all, tęsknię za ludźmi :*
_________________________________________
09.08.2010
Achtung!
Informuję, że wyjechałam jutro rano.
Nie mam czasu/chęci/materiału, by wstawiać nowe zdjęcie, zamęczać będę po powrocie.
Także tego, si ju po 20-tym którymś.
austria, słowacja, węgry