Chlejwester 2012/2013.
Zaliczony do tych udanych.
Raczej... xD
Do tej pory jestem zmeczona,
ale jakoś to przeżyje. Zregeneruje się
w piątek w Hadesie xD
Przyznam, że bywały dzni o wiele gorsze od
poprzednich, ale nadal ogarnia mnie przeczucie,
że coś nie do końca jest w porządku. I chyba
sama przed sobą nie chcę przyznać, co.
Bo przecież musiałabym wtedy zniszczyć coś,
co daje mi oparcie, pocieszenie. A nie chcę tego,
najzwyczajniej w świecie się boje...
...