I tak oto wygląda teraz Witka. Widoki jak z jakiegoś filmu katastroficznego albo z ekspedycji po niezbadanej planecie. Miejscami 1,5m mułu, jeden fałszywy krok i można wpaść baardzo głęboko. I pomyślec że jeszcze przed powodzią i zniszczeniem tamy był tu zbiornik na którym żeglowano. Przez jakieś 2 lata żeglarstwo tu odpada. Mam cichą nadzieję że drużyna żeglarska zmieni się w drużyne spa, albo w jakąś związaną z zapasami w błocie. Wtedy nie musieliby zmieniać miejscówki ;x
Od paru dni jeżdżę i pomagam ludziom którzy stracili wszystko w powodzi. Czasem jest strasznie ciężko, ale mimo wszystko cieszę się że jestem harcerzem i mam taką możliwość.To o wiele lepsze niż siedzenie i granie na komputerze albo jezdzenie i robienie zdjec zalanym wioskom.
Odzywa sie we mnie współczucie. Dorastam? ; o
A jutro zbiórka pieniędzy w kauflandzie i koncert charytatywny i sobota z dyńki.
Na niedziele też mam już robotę.Nie, nie żałuje wakacji :)