Witam kolejny raz po długiej przerwie. Otóż jest coś, czym chciałabym się z wami podzielić. Czy faceci widzą na czole kobiet różne napisy? u mnie zdecydowanie byłoby to "rozkochaj mnie w sobie a później nie dawaj znaku życia". Tak, tak właśnie wydarzyło się całkiem niedawno. Zacznijmy od początku. Pana B. poznałam dwudziestego września 2013 roku. Szybko wpadliśmy sobie w oko, od tamtej pory spędzaliśmy dużo czasu razem, od siedzenia w domu , przez kino, łyżwy, kręgle, po imprezy i wspólne weekendy. Wydawało się być idealnie, nie brakowało mi przy Nim niczego. Pewnego wieczoru (dokładnie 4.05) u Niego w domu powiedział te dwa magiczne słowa, unoszcząc mnie tym ponad niebiosa. Byłam szczęśliwsza niż kiedykolwiek, odpowiadając mu oczywiście tym samym. Zbliżyliśmy się wtedy do siebie, bardziej niż zwykle, w co nie mam zamiaru się zgłębiać. A później ..? Nie odezwał się nawet słowem, mimo iż wcześniej rozmawialiśmy niemalże dniami i nocami. Dla uściślenia, przez niecały miesiąc rozmawialiśmy może z 4 razy. Więc pytanie do was, drodzy Mężczyźni, czy zależy wam jedynie na zaliczeniu laski ? później niech się dzieje co chce? Udajecie że jej nie znacie, żeby móc odhaczać kolejne dziewczyny z listy ?
Tym razem całkowicie straciłam w Was, panowie, wiarę.
Jesteś niewyobrażalnie naiwna, Tillie.
Z wyjątkowo dużym poczuciem żalu, rozczarowania,
bez nadziei na "lepsze jutro",
Tillie.
P.S
jeśli masz ochotę porozmawiać na jakikolwiek temat, anonimowo, zapraszam.