Wiem, że mnie to niszczy. Że utknęłam w martwym punkcie i nie potrafię ruszyć dalej. Wiem, że kontakt z Tobą jest jak narkotyk, że to mnie niszczy psychicznie, ale jednocześnie nie potrafię z Tobą nie rozmawiać. Po prostu potrzebuję tego bardziej niż powietrza.
przepraszam, że nie potrafię o Tobie zapomnieć, przestać Cię kochać. wkurwia mnie to, że codziennie przesiadujesz, na osiedlowym placu, niedalko mojego domu. że za każdym racem, gdy wracam z mamą,z codziennych zakupów, widzę z daleko, Twoją nienaganną posture i szarą kurtkę, którą Tobie kupiłam. boli mnie to wszystko, mam ochotę zamknąć się w pokoju... niestety on też, nie daje mi o Tobie zapomnieć...