ROZDZIAŁ 18.
Nie chciałam, żeby Zayn odchodził. Poczułam straszny ból widząc jego spadającą łzę. Dlaczego to zrobiłam ?! Tak strasznie go pokochałam. Ostatni raz zobaczyłam go wsiadającego do samochodu. Odjechał z piskiem opon. Poszłam do siebie do pokoju. Włożyłam słuchawki w uszy i zatonęłam w dźwiękach głosu tego, którego najbardziej kochałam i potrzebowałam. Wspominałam wspaniałe chwile, które spędziliśmy razem. Mimo, że było ich niezbyt wiele, to i tak zapamietam je do końca życia. Zasnęłam. Po dwóch godzinach obudziłam się. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam około 100 nieodebranych połączeń. Każde było od chłopaków, ale tylko nie od Zayn'a. Wybrałam numer Harry'ego.
- Nicole,, w końcu można się z Tobą skontaktować.
- No co jest? Coś się stało.?
- Słuchaj, Zayn..
- Co znowu ?
- On..
- No mów !
- Miał wypadek. Wjechał samochodem w ciężarówkę. Jego szanse na przeżycie są bardzo małe. Wręcz niemożliwe.. - powiedział.
Nie odezwałam się słowem. Zatkało mnie .. Zayn? Wypadek? Tylko nie to..
- Nicole, jesteś tam ?!
- T.. Tak.
- Przyjechać po ciebie ?
- Tak. Szybko, Harry proszę. - rozpłakałam się.
- Zayn. - złapałam go za rękę. - Wyjdziesz z tego. Obiecuję. Nie pozwolę Ci odejść. Potrzebuję Cię, ponieważ Cię kocham. Najbardziej na świecie. Proszę, nie rób mi tego. Nie umieraj. Tak bardzo Cię przepraszam. Temu wszystkiem jestem winna ja. Wróć do mnie..
PERSPEKTYWA ZAYN'A.
Nie wiedziałem co się dzieje. Poczułem jak ktoś łapie mnie za rękę. Tak, to była Nicole. Moja najukochańsza Nicole. Nie mogłem otworzyć oczu, ani się podnieść. To było straszne. Chciałem dać jej jakikolwiek znak, że żyję, że ją słyszę, ale nie potrafiłem. Nie mogłem nic zrobić..
Cześć kochane ;*
niebawem skończy się cała historia z tym opowiadaniem.
jak Wam się podoba, to proszę. skomentujcie <3