stamtąd. bo przeżyłam kurs windsurfingu, bo szalałam z moim narzeczonym na trampolinie, bo nurkowałam, bo odstawiałam dzikie szaleństwa na rowerku wodnym ze zjeżdżalnią, bo jadłam w restauracji krewetki mimo, że na mnie patrzyły, bo godzinami mogłam leżeć na materacu i po prostu patrzeć w niebo, bo pływałam, bo uciekałam przed jeżowcami, bo wieczorami piłam mój ukochany peach juice siedząc pod parasolami i patrząc na palmy. bo było fajnie:)
czas na zmiany. poważne zmiany.