Chęciny. Wycieczka sobotnia.
Przygotowuję się do ostatniego mam nadzieję już egzaminu.
Wszystko jest u mnie ogólnie dobrze. Żyję, mimo że niesamowicie dawno już tutaj nie zaglądałam. Trochę się zapomniałam, ale mimo upływu czasu na prawdę nic się nie zmieniło. Chciałabym już wiosny i ciepła prawdziwego, aby móc realizować pewne plany i z niecierpliwością tego wyczekuję.
Chciałabym, żeby pewne kwestie ułożyły się zupełnie inaczej, lepiej... ale cóż. Życie to nie koncert życzeń...
Tym gorzkim, ale jakże realistycznym akcentem pragnę zakończyć. Pozdrowienia dla wszystkich.
Postaram się teraz zagladać częściej, sesja się skończyła więc i czasu będzie więcej.