Jeszcze tam wejdę....

Marzenie z dzieciństwa wejść do ambony wime że tam nic nie ma (chyba) ale zobaczyć to z góry ale nie mogę iść sam psa przecież nie zostawię. Ciekawe jak las wygląda z takiej perspektywy?

Dzisiejszy dzień okazał się fajną niespodzianka ale może od początku. Wczoraj SMS od wychowawcy sama wiadomość o tym trochę mnie zaniepokoiła, chociaż bo w sumie o co mogło chodzić. Okazało sie że mam iść na jakiś kurs, fajnie od 10 do 18.30 po prostu super, lecz jak zostało to powiedziane po matematyce możemy iść do domu dyrektor nas zwolnił. O 16 już byłem w domu więc nie mogę narzekać.

Ostatni spacer z psem mnie dobił żebym ja musiał go poganiać widać nie tylko ludzie mają czasem gorszy dzień. Choć biegać przez godzinę? Dziwne...ale jakiś taki dzień był że po prostu musiałem się rozładować trochę zmęczyć. Jeszce była bardzo przyjemna pogoda 20 stopni na plusie. Słoneczko przyjemnie grzało.

Bajo,

Narvany