Nigdy nie zapomnij skąd pochodzisz i kto wspierał Cię byś mógł znaleźć
się tu gdzie jesteś.
Wszystko się rozpadło, mam nadzieje że chociaż fundamenty są w nie naruszonym stanie. Nie wiem, nie rozumiem. Kolejna nieprzespana noc - dołująca noc. Może masz racje, Może powinienem się zmienić? Pewnie masz racje powinienem, przeciez oceniasz mnie z boku swym surowym ślicznym okiem, nevermind. Nie wiem nie wiem nie wiem, pieprzona bezdradność. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że się po raz kolejny wyprowadzam z miejsca, do którego zdążyłem się już przyzwyczaić. Nie daję rady. Please.
JESTEM BEZNADZIEJNY, ALE POWOLI ZACZYNAM SIĘ DO TEGO PRZYZWYCZAJAĆ.