Czemu tak bardzo nie lubię świąt? Czemu nie podoba mi się spędzanie całego dnia przed wigilią w kuchni ? Czemu nie lubię kupować prezentów ? Czemu denerwują mnie te wszystkie kolędy i świąteczne melodyjki puszczane w sklepach? No czemu nie mogę poczuć ' magi świąt' czy czegoś takiego? Czemu mam poprostu ochotę przespać te święta,o albo najlepiej wyjechać gdzieś w góry i tam spędzić te głupie 3 dni. Czemu wszyscy są tacy sztuczni,że aż mnie mdli? Czemu nie lubię składać życzeń? Jedna wielka szopka jak dla mnie,jeszcze te dwa dni i niech to wszystko się już skończy.