Co to za wariaci są. Impreza wtedy jeszcze udana. Brakuje najlepszych. Sylwester też spedzony w gronie ludzi z pracy. Okazuje sie teraz że wszyscy się zwalniają, cholerka, może to rzeczywiście o czymś świadczy i powinnam przejrzec na oczy? Ale jak ja bym bez nich wytrzymywała?