Róża jesienna...
Róża powiędła....
Róża bezbarwna...
Róża, ktorą opuścił jej Książę...
Kiedyś czarowała pięknem i zapachem.
Trzymana pod kloszem, była dumna i wyniosła.
Zachwycała swym powabem, delikatnością a zarazem drapieznością swych ostrych kolców.
Nie pielęgnowana osłabła, jak każdy kwiat...
Zgubiła swe drogocenne płatki...
Stępiła kolce...
Opuściła w agonii swą umierającą głowę......