Dzisiaj było prze prze prze prześwietnie!
W szkole równie fajnie jak po. :D Pierwszym z tych dziwno-śmiesznych zdarzeń było to sztuczne cześć. i ćwiczenie cz, haha. :D później Waleń, podglądanie innych przez jakąś rurkę i na sam koniec jego rozmowa z Magdą. Genialna definicja "nieprzyjaźnienia się". :D
Później siedziałyśmy w macu, a gdy nie chciało mi się jechać do domu wybrałyśmy się na osiedle Cysi i Kasi (hahaha, taaaaaa... Cysi i Kasi lol. :D). Szukanie siostry, pomarańczowego domu i numeru coś około 50. Genialne!
A tuż przed przyjechaniem mojego autobusu Madzia zauważyła go w samochodzie, nie mogę ze śmiechu do tej pory. :D
Fajnie dziś było.
Miałam jechać jutro z Agą do manu, ale jednak nie dam rady. :) Później może do galerii się wybiorę na tę wystawę.