Ósmy grudnia , 2012 r.
Po pierwsze : Szczęśliwy los .
Po długim namyśle i po wielu dniach zastanawiania się stwierdziłam , że może warto by było tutaj wrócić.
Mamy dziasiaj dość przyjemny dzień , nie zważając na kilka minusów , które w tym momencie nie są ważne .
Za oknem pruszy śnieg co ma swoje plusy i minusy ale i tak nie jestem przekonana do śniegu i nie za bardzo się ciesze.
Mam dzisiaj ostatnie przygotowania do pewnej sprawy i można powiedzieć , że nie długo wszystko będzie gotowe .
Z niecierpliwością czekam na jutrzejszy dzień , który będzie najpiękniejszym dniem jaki tylko mógł być .