Chciałabym się cofnąć do tego czasu i nadal żyć w błogiej nieświadomości.
Mam zapalenie ucha i czuję się jak kupa, śpię i na zmianę oglądam anime.
Dzień wyjazdu konia coraz bliżej, a ja zamiast spędzać z nim ostatnie wspólne dni leżę w łożku z gorączką.
Przynajmniej Gruby jest zadowolony, bo obija się cały dzień na padoczku