taki paradoks, że się jest złym na cały świat, ma się wszystkiego dość, chce się ucieć, zapomnieć, pozbierać, poskładać w całość,
a potem dla pocieszenia sprawdza się pocztę, widzi wiadomość i jest się najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi.
idiots, idiots everywhere.