Zrowie z definicji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) to stan pełnego fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu, a nie tylko całkowity bark choroby czy niepełnosprawności.
W ciągu ostatniego miesiąca wszystkie elementy mojego zdrowia znacząco podupadły.
Jest nijak.
Nie umiem nic poradzić na swoje odczucia i refleksje,
na stan swojego wiecznego zmęczenia, znużenia i znudzenia
oraz wieczne niedomagania związane z chorobami.
Czuję się taka zawieszona w czasie i przestrzeni.
I nie ma gdzie znaleźć rozwiązania tej beznadziejności.
Czuję się wobec tego stanu bezsilna.
A może ja jestem po prostu zwykłym hipochondrykiem ?