To już wszystko przestaje być śmieszne.
Wszystko traci sens, wszystko. W szkole powstrzymuje się od łez, odwracam głowę w stronę okna i patrzę w niebo zaciskając zęby. Ktoś coś do mnie mówi, odpowiadam, ale nie wiem co i nie wiem o co jestem pytana. Nie mogę się skupić, ciągle mi się śnisz, ktoś się w klasie zawsze pomyli i coś powie o Tobie, nauczyciele przez pomyłkę wypowiadają Twój numer, a mnie ogarnia wtedy strach, lęki ochota przytulenia do kogoś. Ale nie mam do kogo. Wszyscy się obrazili, a może ta ja coś źle robię ? Matko, może w tym wszystkim jest moja wina. Ty odeszłaś, a ja nie wiem dlaczego! nie chcę z nikomu o tym mówić, bo nikt nie rozumie. A ja czuję się natrętna.
Siedzę cała czerwona i zapłakana, przede mną stoi nasze zdjęcie, a wgłośnikach leci piosenka przy której płakałysmy.. razem.
Dlaczego siedzisz w mojej głowe ? Dlaczego wędrujesz mi w mmyslach i powracach do momentów, ? Nie doceniałam tego co mam.
Chciałabym się do pewnej innej osoby zwrócić o pomoc, ale się boję..