Cześć,
witam moich starych i obecnych Followersów. :)
Postanowiłam odświeżyć mojego starego fotobloga.
Pomyślałam, że fajnie jest po latach zobaczyc co u mnie siędziało. Może nie były to wpisy moich marzeń i nie były dość mądre , ale niektóre zdjęcia wywoływały łezkę w oku i wspomnienia powracały. Chcę, żeby tym razem bylo fajnie mi pooglądać za kilka lat moje dawne ( w sumie teraz to teraźniejsze, prawda ) wpisy.
Chciałabym powiedzieć, że od ostatniego dodatego wpisu minęło ponad 3 lata... Hm... Powiem Wam, że bardzo dużo się u mnie zmieniło od tamtej pory. Niezaliczenie szkoły, kłótnia z rodzicami, wyprowadzka z domu, praca w obcym mieście, poznanie nowych znajomości, nowe związki, przeprowadzki, zmiany pracy, brak stabilizacji... Teraz mogę śmiało i pewnie powiedzieć, że dużo mnie to nauczyło, dojrzałam do niektórych rzeczy, w końcu mam stabilizację (stała praca i mieszkanie). Już nie jestem nienormalną i głupiutką dziewczynką, jestem poważniejsza, jestem kobietą. Znajomości na mojej drodze w trakcie tych trzech lat okazały się potrzebne, żebym umiała odróżnić ludzi dobrych od złych i żebym nauczyła się żyć. Czy czegoś żałuję? Nie. To było właśnie potrzebne w moim życiu, żebym nauczyla się tego wszystkiego. Tylko musiałam za to zapłacić wysoką cenę. Naprawdę.. Na szczęście relacje z rodzicami się odbudowały. Zrozumiałam, że rodzice są dla mnie najważniejsi na świecie, ta rozłąka dała mi do myślenia i zmieniła moje postrzeganie świata. Przez prace i obowiązki jest mi ciężko ich odwiedzać, chciałabym jak najczęściej ale niestet się nie udaje. Czas płynie jak szalony. Rodzice stają się coraz starsi, my, młodzi ciągle w pogoni za pieniądzem... Nie zauważamy tego co jest dla nas ważne. Boję się momentu kiedy nie bede mogła przybyć na czas. Zmiana tematu może..
Co u mnie ?
Mieszkam sobie w Gdyni, na zajebistej dzielnicy Witomino. Wynajmuje mieszkanie z dwoma kotkami. Wszędzie blisko, przystanek pod blokiem, do pracy 10 minut spacerkiem. na plaże 20 minut ZKMem . Pracuję w bardzo dobre wszystkim znanym sklepie z czerwonym owadzikiem w czarne kropki , tzw. Biedronce . Jestem kasjerką, pracuję tam ponad półtora roku. Jest mi dobrze, nie narzekam. Wynagrodzenie dla mnie samej i kotów wystarcza. Będę chciała się starac o kupno mieszkania, ale to z czasem, trzeba to przeanalizować i wgl. Ogólnie radzę sobie świetnie. Faceta już nie mam. Mam ostatnio antyfacecizm i nie dopuszczam do swojego serduszka nikogo żadnego mężczyzny. Nie nadaję się do związku, nie umiem nikogo pokochać naprawdę. Wszystko takie ulotne, chwilowe, bez znaczenia było... Słowami tego nie wytłumaczę. Mimo , że bym bardzo chciala do mojej stabilizacji dodać stabilizacje partnerską to nie mogę. Chciałabym juz założyć swoją małą familię, mieć dzidziusia, jednego faceta, dom... Moje marzenie od dłuższego czasu. Niestety sparzyłam się i to bardzo na facetach i mam dość... Zauważyłam ze teraz faceci są gorsi od kobiet. Ciągle zachowują się jak by mieli okres i wiecznie się obrażają. WTF ja sie pytam ? Brak słow, chłopaki. Dlatego jestem sama i zapewne będę przez najbliższy czas. No niestety, nie zawsze wszystko idzie razem w parze, Jak nie urok to sraczka... Życie, nie?
Ogólnie mówię o stabilizacji w pracy, ehem...
dziś mamy 26 czerwca 2k17 a ja mam umowę do 30 czerwca tego roku... i zostalo 4 dni do konca umowy.. 4 dni dzieli mnie od umowy na czas nieokreślony... Oby umowa została przedłużona. Biedronka to całe moje życie. <3
Obserwujcie mnie,
Będę dodawała wpisy z każdą wolną chwilą, a jest tych chwil malutko, ale jednak cos zawsze się naskrobie do wpisu. :)
Trzymajcie się cieplutko i miło mi było znów się tu troszke rozpisać i przypomnieć o sobie.
pa :)
2 LIPCA 2018
4 STYCZNIA 2018
27 SIERPNIA 2017
18 SIERPNIA 2017
29 LIPCA 2017
24 LIPCA 2017
26 CZERWCA 2017
1 KWIETNIA 2014
Wszystkie wpisy