mój koń jest coraz lepszy, choć przeżywa aktualnie mały kryzys:P niedługo minie rok odkąd mamy siebie <3 kocham ją bardziej niż kogokolwiek na świecie <3 w miłości też jakoś się układa przynajmniej narazie:) wszystko jest dobrze z wyjątkiem jednej rzeczy... zastanawiam się jak to jest, że choć to mnie skrzywdzono to ja czuję się z tym źle... rozumiem, że miłość może zaślepić, że może sprawić, że nic oprócz ukochanego nie ma dla nas znaczenia, ale bez przesady... powinno się zważać na ludzkie uczucia...