Podczas kiedy przy wigilijnym zagościła nielubiana ciotka, usłyszeliśmy powtórke serii opowieści babci, otrzymaliśmy prezent nie taki jakbyśmy chcieli.. mówiliśmy, że przezyliśmy najgorsze świeta, pełne nudy i obżarstwa.
najgorsze święta.. z dzisiejszego punktu widzenia, mogę powiedziec, że nie były to najgorsze święta. Byliśmy wszyscy razem. A dziś..? Więcej czasu w kościele jak przy wigilijnym stole i choince..
Dziś Jezus pokazuje, że nie ważne są prezenty, stół pełny jedzenia, lecz zgoda, spokój w rodzinie. I tego Wam życzę szczęścia, miłości, która wprowadzi zgodę w rodzinie i zlikwiduje nasze materialne pole widzenia..