wiecie co wam powiem? że pływanie na basenie to zajebista sprawa. nie męczysz się aż tak bardzo
a chudniesz i spalasz tłuszczyk. dzisiaj przepłynęłam 36 długości basenu. łooooo gratsy dla mnie.
jutro do szkoły
bilans: sałatka (serek wiejski lekki, łosoś, jajko na twardo, ogórek kiszony, szczypiorek)
- wyrzygałam bo mi niedobrze było, pomarańcza, bakuś, warzywa na patelni z kurczakiem,
batonik cini minis, jabłko, bułka razowa z twarożkiem i i chudą szynką.
~ 1060 kcal ~