jezuniu jak ja nienawidzę takiej pogody. zimno, ślisko i do tego pizgający w dupe wiatr.
dzisiaj modliłam się żeby tylko nie glębnąc przypadkiem. z każdym następnym krokiem
ryzykowałam swoje życie haha. no kurwa mogliby już tym pisakiem sypnąc koło mojego
domu i na alejce. brrr hahaha w ogóle nie wierzę, no nie wierzę. wytrzymałaj już 4 dni na
diecie ojaaa.
bilans: 2x kromka razowego z łososiem i odrobiną serka, 2 łyżki serka wiejskiego,
jogobella ze zbożami, placki dukana z plastrem szynki z indyka oraz pomidorem i
ogórkiem kiszonym, batonik nesquik, sałatka z maka z odrobiną sosu, mały lód z maka
~ 950 kcal ~