od ostatnich dwóch tygodni oficjalnie pokochałam piątki. razem z niemieckim, który zdałam bez nauki na 3. i z tym koszmarnym wu efem, który mimo wsystko dziś był nawet fajny. poza tym cieszę się, że nie musiałam jechać z moim nieszczęsnym kręgosłupem do szpitala. ból do tej pory okropnie mnie męczy, nie jestem w stanie się schylać i dynamiczniej poruszać, ale powoli przechodzi, więc jest dobrze. miło mi, że tak wiele osób się o mnie troszczyło i za to też dziękuję poza tym nie chcę listopada. na samą myśl jest mi przykro, nie chcę, żebyś jechał
tak, to tylko miesiąc, ale nie chcę, no. to będze najnudniejszy miesiąc na świecie, wiem o tym.
a waga pokazuje 46 kg. nie wiem czy się śmiać czy płakać.
miło jest czuć, że komuś na mnie zależy ;***
Użytkownik monrou
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.