szczerze? uwielbiam jak obcy ludzie próbują mnie pouczać, albo oceniać. poprzednie zdjęcie wywołało gigantyczny ból dupy, ale założyć się mogę, że tylko u jednej osoby. przykre. takim strasznym grzechem jest pokazać kawałek biodra i dekoltu. już więcej nagości człowiek widzi na plaży, ale oczywiście, jestem strasznie rozpustna ;* chyba powinnam wrzucać więcej takich zdjęć, może dowiem się o sobie jeszcze czegoś ciekawego.
poza tym kolejny weekend, który niespodziewanie nabrał kolorów. najpierw zdjęcia z Anulą, wieczorem kolejny wypad z J. uwielbiam takie momenty, kiedy patrzymy nocą na Chrzanów, jest mega zimno, my mamy to gdzieś i gadamy o pierdołach. i choć omal nas dziś nie zabiłam, to i tak było fajnie, nawet w nocy, w zamglonym lesie.
wszystko zaczyna powoli się układać. czuję się coraz lepiej, aż nawet niektóre rzeczy już mnie mało przejmują. dzięki każdemu, kto teraz przy mnie jest idzie to na prawdę łatwo. kroczek po kroczku, ale uczę się żyć na nowo, jako zupełnie nowa osoba
ponadto to, co ostatnio się dzieje napełnia mnie optymizmem i chcę, żeby tak już zostało.
;**
Użytkownik monrou
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.