dzisiejszy dzień był lekkim odbiciem od rzeczywistości. nie kto inny, jak sam J. się do tego przyczynił, wyrywając mnie z domu coby pooglądać sobie Zagórze nocą i dać mi poprowadzić swój samochód. jesteś skończonym debilem, że dałeś mi dotknąć kierownicy, ale dziękuję, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio tak się uśmiałam. a za to straszenie mnie w lesie jeszcze się kiedyś odwdzięczę. zobaczysz!
najbliższy tydzień zapowiada się ciekawie. we wtorek Kraków, a później znów cale dnie nad książkami. ale to dobrze. nauka ma ten plus, że odrywa mnie od nieprzyjemnych myśli. czas się zabrać za pisanie pracy maturalnej :)
Zapraszam na nową notkę :)
http://sugarrrsoup.blogspot.com/
Użytkownik monrou
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.