zdjęcie słabej jakości, ale jest. miałam ochote sfotografować zime za oknem, bo w końcu nadeszła, a tak bardzo na nią czekałam. pomijając fakt, że wolę lato, to jednak okres przejściowy - wietrzno deszczowy nie działał na mnie zbyt optymistycznie.
ale nareszcie wybielało i wzrosła ochota na ciepłą, rozgrzewającą czekoladę, popijaną w pracy, przy ciepłym grzejniczku. ah, aż chce się żyć :)
zima uspokoiła. mam nadzieję, że potowarzyszy nam conajmniej do końca grudnia. a nawet do 3 stycznia. bo potem to i nawet kojąca biel śniegu nie pomoże....