Ostatnio już nawet się nie czuje, albo w ogóle nie czuje.
Wyłączając ból gardła.
Zrezygnowana. Nie wiem nawet co myśleć/czy myśleć w ogóle czy moje myślnie ma jakiś sens? A życie np, jaki ma sens? Co to jest w ogóle sens? Przecież istnieją i nonsensy..
Ciśnie mi się mała "kurwa" na usta, chciałabym to wszystko wykrzyczeć, wyrzucić z siebie. Ale i to jest sensu pozbawione. Cudownie. Genalnie. Wyśmienicie. Cha.
Świat jest tak kurewsko absurdalny. Tak smieszny i groteskowy.
A ludzie..
...ludzie różni są.
A zmieniają się czasem?
Swoją drogą ciekawe, czy Ty tu jeszcze bywasz..?