siem. & tablet mi sie pierdoli. drugi raz ta sama notke musze pisac ;/. & wczoraj na wych ogolnoklasowe wojna z Mietkiem. 'ja jej nie bronie'. haha. jak juz nie wie co robi, to jest z nim gorzej, niz sie powszechnie wydawalo. & Soltys mial dziasiaj przyjechac. stwierdzilam, ze jak we trzy to nie ide. niech sb ida same. nwm, czy poszly. szczerze powiedziawszy - chuj mnie to. & przyjezdza jutro babcia. czyli przymusowe sluchanie twarzowego radia przez cala zime. & dzisiaj 27. od rana przeczuwalam, ze to nie jest dobry zwiastun. intuicja... & pisalam chwile z Anka. oczywiscie ja z bramki -,-. gdybym jej nie odpisala, prawdopodobnie ta notka mialaby radosny charakter. albo wgl by jej nie bylo, nwm. to co mi napisala rozjebalo moje poczucie stabilnosci czy chuj wie czego na czesci pierwsze. dlaczego ona mi to dziasiaj napisala?? dzlaczego kurwa ona mi to wgl napisala?! odechcialo mi sie wszystkiego. to, ze los nie jest sprawiedzliwy, to jest oczywiste, ale to to juz przekracza wszelkie granice . wlasnie do kurwy spelnia jej sie MOJE najwieksze marzenie .