Wyleciała mi z kieszeni forsa,
Dziurami ucieka czas,
Czerwony notes z adresami.
Nie mogę się zatrzymać.
Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!
Zapętlony sen,
O to za głęboka noc,
O to zaplątany krok.
Nie mogę się zatrzymać,
Nie mogę się zatrzymać,
Zaplątany krok.
Co myśmy ze sobą zrobili?
Szatany, szatany, szatany...
Życie mi z kieszeni wypadło,
Wspomnienia, plany.
Loki, mój boże kochany
Ja lecę, ja lecę, ja lecę,
A jeżeli na chwilę przestanę
Uciekniesz.
Taaa wreszcie ja...
Ja nie chcę uwierzyć, że to się mogło tak skończyć...ale Ty nie dajesz mi wyboru...niestety...