Tak Nadusia sobie śpi w swoim łóżeczku :) , wszystko musi być w Kubusia Puchatka :) nawet boki łóżka są w Kubusia Puchatka z napisem Nadia.  

W czwartek byłam na kolejnych sterydach w Poznaniu :) teraz do kontroli 3 grudnia i zobaczymy co jeszcze będziemy robić ale jak coś mam być naszykowana na laser.

W piątek byłam na spotkaniu z samymi mamusiami w knajpie (kiedyś tutaj pisałam, że jedna założyła taką grupę na fb i czasem sie spotykamy z dziećmi a czasem same) i teraz właśnie bylyśmy same a we wtorek chyba u jednej mamusi się spotykamy z dzieciaczkami :)

Nadia od jakiegoś czasu ciąglę z konewką chodzi, do biedronki ją zabiera, wczoraj nawet w kościele ją miała, całą msze trzymała :D ona jest udana, widziała, że ludzie śpiewają pieśni to ona też buzią ruszała, organista grał a ona się bujała na prawo na lewo:) wszyscy klękają to ona też hehe kochana jest :))

Nadia śpi, ja sobie pracuję, moja mama robi obiad (weekend więc jej kolej) a pod wieczór mój mąż zabiera mnie na jakąś kolację :)