Jesienna nostalgia jakoś w tym roku mnie nie chce dopaśc - i całe szczęście!
Naładowana pozytywną energią i łaską Pana, który ewidentnie nade mną czuwa przeżywam dzień za dniem.
Troche uciążliwe czekanie na weekend - wynagrodzone wytęsknionym spotkaniem - zapełniam bardziej lub mniej drobnymi sprawami.
Zmieniłam mieszkanie - po raz kolejny i byc moze jeszcze raz zmienię w tym roku akademickim. Plan napięty - choc w sumie luźny - skomplikowane transakcje czterokrotnie wiązane - ale co to jest, kiedy się wie, ze ma się wsparcie?