Ostatnie dni wakacji... powinny być udane. Choć wiem, że będą jednymi z cięższych dla mnie dni. Niby wyjazd, niby relaks, ale co z tego skoro tęsknota wygrywa już teraz. Nie ma Cię jeden dzień, a już czuć smutek. Mam nadzieję, że przetrwam do końca miesiąca i Ty też <3 bo właśnie wtedy wracam. I pierwsze co, rzuce Ci się na szyje. A potem w swych objęciach spędzimy urocze chwile. Bo każde z Nas wzajemnie o sobie pamięta :*
Kocham Cię...
Och... od początku wakacji dużo się zmieniło. Było raz lepiej, raz gorzej, ale w końcu przyszedł dzień euforii (bo inaczej tego nazwać nie można). 04.07.13r dzień po wstawieniu piosenki Comy na fbl. Prawko należy już do mnie :D wtedy pierwszy raz, od mega dawna poleciały mi łzy ze szczęścia. Nie chciałam się chwalić wszystkim dokoła, ale miałam dość odpowiadania na pytania "i jak?" lub "jak poszło?" .... więc wstawiłam zdjęcia na fcb. Komu się podoba niech się cieszy ze mną, komu nie, to niech nawet nie patrzy :P
Troche wakacji spędziłam u Niego. Było mega miło, i mimo że nie mieliśmy wspólnego wyjazdu uważam, że czas spędzony z Nim, był jednym z najmilszych jaki mnie spotkał :*
A więcej szczegółów nie zdradzę, więc dziękuje dobranoc ;)